czwartek, 14 sierpnia 2014

Chusta Ksenia

Szalik szalikiem, chustę trzeba .Bardzo silny wewnętrzny przymus czułam...
Nie noszę takich rzeczy, podobają mi się u innych .
Mieć muszę !
Kolejny wieczór, kolejna męka.
Sto razy rzucałam robótką
Sto razy wracałam ....



Chusta Ksenia - wzór znaleziony gdzieś w internecie. 
Włóczka bardzo, bardzo...Stuprocentowa alpaka Lamany .
Mięciutka, niegryząca . Oczka wychodzą równiutkie .O dziwo robótki przybywało szybko,wzór w sumie
bardzo prosty,łatwo poprawić błędy -nawet takiemu beztalenciu jak ja.

Kolorowa chusta

Z wielką zazdrością oglądałam szale, chusty tworzone przez zdolniejsze ode mnie dziewiarki .
No nie umiałam i tyle . Pewnego pięknego dnia ,wieczorem podjęłam decyzję -albo ja albo chociaż szalik,
ażurowy oczywiście ! Męczyłam, cierpiałam i znów męczyłam .
Jest !  Jest !

Mocno niedoskonała, z darowanej włóczki . Ale to egzemplarz "roboczy ".Nosić go nie będę .
Kolory nie moje, styl nie mój, ale mam ,mam .

niedziela, 10 sierpnia 2014

Z wielką tremą ......

Pokażę, to co w bólach wymęczyłam .
Z wielkim entuzjazmem rzuciłam się w robótkowanie .Niestety z braku czasu i ...talentu  efekty są mizerne.
Nie poddam się !
Właśnie takie zwyklaki lubię .

Raglan robiony od góry okazał się moją wielką miłością .Zwyklak zrobiony z podwójnej nitki Lace Lux
Lany Grossa . Kupiona TU.
Z włóczki robi się świetnie .Jest bardzo wydajna , oczka są równiutkie
I bardziej letnio.

                                                          
Włóczka to Felice- Lana Grossa .
Robiony moją ukochaną metodą  -  raglan od góry .
Włóczka , jak to bawełna-troszeczkę się rozwarstwia , ale robi się szybko , wygląda fajnie .
 
Zdjęcia włóczk za zgodą aspenyarn.pl

Początki

Z różnych powodów zdecydowałam o założeniu bloga . Nie wiem co z tego będzie ......
Ale spróbuję :))
Będę zamęczać zaglądającch moimi drutowymi wyrobami, pewnie nie tylko tym .
Moja włóczkowa twórczość jest dosyć nieporadna po wielu latach przerwy , a robiło się wtedy z....
byle czego .Szczytem dokonań były sweterki w paski - z milionem supełków .
Nie było takich włóczek , nie było takich technik , niczego nie było .
Dzisiaj z niezmiennym podziwem podglądam dziergające blogerki , może raczej blogujące dziewiarki .
I ....próbuję , próbuję , pruję i znów próbuję .